poniedziałek, 20 lipca 2009

Ten tekst

cztery dni temu, miał wyglądać tak:
























Oto drzewo, które od czasu naszej tutaj wprowadzki, straszy Martę po nocach. Mieni się w świetle latarni, rusza i złośliwie udaje, że na nią idzie. Co noc. Można by oczywiście zasłonić okno, ale wtedy jest tak ciemno, że Marta aż boi się ciemności. Nie pomaga fenek na ścianie. Nie pomaga gepard ani tygrysek w łóżku. Nie pomaga lampka na korytarzu ani otwarte drzwi. Okno musi być odsłonięte.
Więc okno jest odsłonięte, a drzewo grozi noc w noc.
Dziś ma się to zmienić: przyjeżdża dziadek-superbohater, co uwielbia pozbywać się chwastów, przyjeżdża podnośnik 18m, a piła łańcuchowa - zupełnie profesjonalna - już czeka. Ale drzew wielgachnych cztery, więc przewidujemy cały dzień walki.








Jak widać na zdjęciu, dziadek-superbohater (w przeciwieństwie do autorki tych słów) wcale nie czuje żalu względem tych dużych roślin, tylko z dużą przyjemnoscią antycypuje czekającą go pracę. Nie wygląda też na w najmniejszym stopniu zastraszonego tymi rozgałęzieniami, trzymetrowymi obwodami pni ani płaczącymi liśćmi na dwunastometrowych gałęziach…
Może dlatego tak lubi Monty Pythona, że zawsze chciał być drwalem?
W każdym razie wziął się do roboty i nim ktokolwiek zdążył powiedzieć: 'zaskakująco szybko ci idzie jakoś…', to on już właściwie skończył. Z dużą ulgą dla naszego portfela i zaskoczeniem dla pana dźwigowego (wielkie dzięki w sumie).

Tak wyglądają 2 sekundy pracy super-pilarza.

























Oraz dwa inne, za które niehybnie urządzi mi 'Piłę 5'...

























A oto mały Mowgli przy POMAGANIU.
Ambitny dopóki mu się chce.








Ale pomaga do końca.














I tylko Marta dziś zwierzyła mi się wieczorem, że przecież ona się już wcale tego drzewa nie bała i że to nie jakieś 'straszne drzewo', ale piękna wierzba była, a teraz jest taka ołysiona i ohydna…

Cóż… obiecałam, że na to miejsce zasadzimy magnolie, ale ona tylko chlipała.
Widział kto na allegrze takie… czternastometrowe??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz