wtorek, 26 czerwca 2012

Rytualny mord

na krecie, w odwecie za lata niszczenia trawnika nie odbył się jednak.
Dziadek jednak uprzejmie acz stanowczo zawezwał nas do przesiedlenia wypędzonych. To znaczy ten jeden wypędzony, mimo szczerych zachęt Dziadka, tak się trochę nie ruszał, więc zajęliśmy się tym drugim.






Najfajniejsze w krecie jest to, że wygląda całkiem, jak kret. Z filmu. Naprawdę!







No dobra, ale jak go tak wysiedlać... bez gleby??






Dziadek zaradzi!




Załaduje glebę, przetransportuje rzezimieszka i odda w ręce oficerów.





Oj, ale mamy ZA-DA-NIE!!!






Okropnie kreci, ten KRET!




No dobra? To co zrobimy?
Na trawkę go!
Nie, lepiej na pole.
No dobra, na pole.
Świeżo zaorane.
O, jest!
Papa, kreciku!





Krecik ochoczo pokazał zadek...








...ale nic z tego! Ziemia sucha i twarda!
Ajajaj... krecik zaczyna się miotać...





Ajajaj... młodzież zaczyna się miotać...





Ajajaj... Maja chce jeść....





To co robimy?
Przecież nie można go tak zostawić!
Na pewno zje go jakis kot!
Albo przyjdzie lis w nocy!!

Telekonferencja z Dziadkiem ściąga ciężar odpowiedzialności z barków Mamusi - "poradzi sobie".
Telekonferencja z Dziadkiem nie tyka ciężaru odpowiedzialności z barków Dzieci - " nie poradzi sobie".

Co zrobić? Co zrobić?

Najstarsza z Najmłodszą opuszczają scenę i z lekkim sumieniem zmierzają w kierunku kolacji.

Pozostali debatują i kombinują....






Po pół godzinie przybiegają z dobrą nowiną: "udalo się!"
Przenieśli kreta na środek pola, spulchnili ziemię, wykopali dziurę i zobaczyli znikający zadek.





Brawo, moi Nieustraszeni Ochrońcy Przesiedlonych!


piątek, 15 czerwca 2012

czy naprawdę

Marta to cała Mamusia, a Mateusz cały Tatuś??


piątek, 8 czerwca 2012

Raport uprzejmy

W dniu ukończenia szóstego miesiąca życia, Maja pokazała:
  • pierwszy ząbek (i odrobinę drugiego od razu)
  • pierwsze wypowiedzi (składające się z pełnych zdań, wielokrotnie złożonych)
  • siad prosty (i bardzo sobą zachwycony)
  • turlanie wokół własnej osi (nie tylko z pleców na brzuszek)
Obecnie pokazuje również przemieszczanie się po podłodze, ruchem kolebiąco-posuwistym.


Brawo, Majutek, nasz gorliwy dynio-pożeraczu!



PS Widać zęby, widać? Równiutenieńkie!

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Mamo, kiedy wyjeżdżasz?

A: Dokąd?
Mr: Nooo, do tego hotelu, gdzie uciekają żony tatusiów, którzy będą oglądać Euro...
A: Aaaa, tam. No, nie wiem jeszcze. Kiedy się to zaczyna? W piątek? To w piątek.
Mt: Ale ty żartujesz, prawda?
A: Nie, wcale nie żartuję.
Mr/Mt: To my mamy taki plan, żeby Ciebie... zatrzymać!