poniedziałek, 17 października 2016
wtorek, 5 lipca 2016
Wiolonczela oddana
Mamusia rozpacza i popada w sentymentalizmy.
A tu ryczy jak bóbr zza kadru, nie spuszczając oka z pierwszej wiolonczeli, opędzając się przed wskakującą na kolana Najmniejszą, próbując nie upaść, utrzymać kadr i się całkiem przy okazji nie zasmarkać...
A tu ryczy jak bóbr zza kadru, nie spuszczając oka z pierwszej wiolonczeli, opędzając się przed wskakującą na kolana Najmniejszą, próbując nie upaść, utrzymać kadr i się całkiem przy okazji nie zasmarkać...
środa, 30 marca 2016
Mamo, dasz mi?
Mj: Mamo! Witaminka! Halo! Pamiętasz? Dasz mi?
A: Ale Maja, prosisz się o witaminkę, której nie lubisz?
Mj: No tak!
A: Ale tą, która jest taka kwaśna i ci nie smakuje?
Mj: No tak, bo ona jest bardzo niedobra, a ja jestem bardzo dzielna i chcę być jeszcze bardziej dzielna. To mi ją dasz...?
Ciekawe, czy to dziecko urodzone w samochodzie też nam w szpitalu podmienili.
A: Ale Maja, prosisz się o witaminkę, której nie lubisz?
Mj: No tak!
A: Ale tą, która jest taka kwaśna i ci nie smakuje?
Mj: No tak, bo ona jest bardzo niedobra, a ja jestem bardzo dzielna i chcę być jeszcze bardziej dzielna. To mi ją dasz...?
Ciekawe, czy to dziecko urodzone w samochodzie też nam w szpitalu podmienili.
Tato, mogę?
Mj: Tato, mogę jutro iść do przedszkola?
T: Nie wiem.
Mj: No jestem chora, ale to nic.
T: Nic?
Mj: No ja się tym w ogóle nie przejmuję.
T: Nie wiem.
Mj: No jestem chora, ale to nic.
T: Nic?
Mj: No ja się tym w ogóle nie przejmuję.
wtorek, 19 stycznia 2016
Jeśli twój dzień
zaczynasz od gruntownego wylizania korka od bidetu i zjedzenia połowy wodoodpornego plastra, jeśli następnie przytulasz ucho do wściekle różowego kapcia, mówisz 'alo' i czule konwersujesz z Tatusiem przez osiem minut, jeśli potem próbujesz wyczesać sobie uszy grzebieniem różowym i niebieskim równocześnie, i bawi cię niezmiernie, że twój inny telefon robi 'beeee'; gdy chwilę później twoją uwagę przykuwają zbliżające się histerycznie kroczki i okrzyki 'uuuuu' oraz 'nie nie nie', a ty z pełną życzliwością oddajesz Mamusi gipsową maskę zdjętą ze Starszej Siostry noc wcześniej, a suszącą się właśnie cichutko na twojej drodze, bo już się pobawiłaś i uznałaś, że wcale jej jednak nie potrzebujesz; jeśli z szelmowskim uśmiechem podrapiesz Mamusię po palcach u nóg (!), a potem walniesz się na sofę i zarżysz na cały głos, a potem będziesz dmuchać na swoją grzywkę i śpiewać 'lalalala', jeśli w twoim życiu najważniejszy jest palec wskazujący i pilocik oraz regularnie składasz zażalenie, że te zajęcia z chodzenia za rączki odbywają się zdecydowanie za rzadko... to wiesz, że jesteś Szczęśliwym Człowiekiem.
Nie przeszkadza ci też zupełnie, że Mamusi dziwnie szybko kończy się kawa, a wygląda na to, że dziś może wypić ich z osiem...
Proste życie jest piękne i Mamusia to wie.
Nie przeszkadza ci też zupełnie, że Mamusi dziwnie szybko kończy się kawa, a wygląda na to, że dziś może wypić ich z osiem...
Proste życie jest piękne i Mamusia to wie.
czwartek, 14 stycznia 2016
niedziela, 10 stycznia 2016
To MY. To TU!
Subskrybuj:
Posty (Atom)