Dziś wieczorem Marta zaczęła snuć dyplomatyczno-marketingowe opowieści o tym, jak to dzieci szybko zasypiają bawiąc w łóżku.
Słowa długie i sugestywne.
Naprawdę, przecież wczoraj też się bawiła i zasnęła szybciutko!
'Mogę, mogę?'
Nie wiem, czemu się zgodziłam.
Ale faktycznie, minęło dopiero 58 minut, a ona już mówi dobranoc.
Mateusz jeszcze nie powiedział.
Składa statek.
I coś pisze.
Normalnie skarży się na bezsenność, gdy nie zacznie chrapać w 4 minuty po zgaszeniu światła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz