poniedziałek, 7 czerwca 2010

epiki ciąg dalszy

Nie opublikuję tu powieści Marty, o której wcześniej była mowa, ponieważ chwilowo brak mi czasu na transkrypcję.
Pojawi się za to opowiadanie sklecone szybko w czasie, kiedy już absolutnie należało iść spać.
No cóż, z natchnieniem się nie dyskutuje.
Nawet jak się jest Mamusią.

















PJES I KOT PRZ-
YJACIELE
_______________________
BYŁY RAS DWIE R-
ODŹN.    1 PS
2 ZAŚ KOTY. PSY
PSY MIAŁ SZCZĄNITKO
KOTY MIAŁ KOTKA.
DŹECKO PSUW
LUBŁO ŚĘ BAWIĆ
Z DŹECKIEM KOTUW.
DŹECKO KOTUW LU-
BIŁO ŚĘ BAWIĆ Z
DŹECKIEM PSUW.
PEWNEGO DNIA
DWIE RODŹNY
SPOTKAŁ ŚE Z


















SOBOŁ. TATA KOT
POWIEDŹAŁ DO
PSUW JESTEŚCIE
ZMARZŃENĆ
TAK OTPOWIEDŹAŁ
PSY A MY OGŻAŃ
ZA TO U WA JEST
DUŻO LUDŹ A
U NAS NIE. NO I
OTPOWIDŹAŁY
KOTY. SZCZNIE
BAWIŁO ŚĘ Z
KOTKIEM A
RODŹCE KŁUĆLI ŚĘ.
TLKO NIE MAMY.
ZAMIJAST TEGO ROZMWIAŁY.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz