poniedziałek, 9 maja 2011

kamera się nam zepsuła

oto więc najgorsze nagranie świata (z konkursu miniatur smyczkowych):



Mieliśmy nawet nie wracać na ogłoszenie wyników, bo wszyscy głodni i późno i w ogóle, ale postanowiliśmy jakoś przetrwać, żeby zobaczyć choć w pierwszej klasie, jak takie wręczenie wygląda. I czy będą złote medale.

Najpierw jednak były czekolady. Biedna Pani Zapowiadająca, musiała z nią gonić za większością uciekających ze sceny uczestników. Fajnie to wyglądało.

Nie było medali - były dyplomy.
I były miejsca.
Dla Marty znalazło się nawet miejsce na miejscu drugim!

Pytała mnie potem, czy spodziewałam się, że zajmie pierwsze miejsce.  Powiedziałam, że nie myślałam za bardzo o tym, ale na pierwsze miała zbyt łatwy utwór, no i jako jedna z nielicznych grała bez akompaniamentu, więc raczej nie.
Mr: A pomyślałabyś, że zajmę drugie miejsce?
A: Szczerze?
Mr: Yhy...
A: Szczerze, to tak :D

Biedna Marta. Teraz za karę będą ją ciągać po pokazach, czego ona tak nie lubi.
Pierwszy pokaz już jutro. Niby ominą ją lekcje, ale nie pała entuzjazmem.

A może da się jeszcze oddać tę czekoladę? Brakuje tylko dwóch kostek...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz